Tanatokosmetyka czy też balsamacja zwłok jest prawdziwą sztuką. Pracownicy, którzy zajmują się nią w naszym zakładzie, są wykwalifikowani i mają duże doświadczenie. Szczególnie trudne jest chowanie osoby, która doznała wielu urazów w wypadku. Balsamacja pozwala na rekonstrukcję zmian, a także na spowolnienie procesu rozkładu - Balsamacja lub balsamowanie to zabiegi spowalniające rozkładanie się ciała. Jednak archeologowi bliższy jest nieco inny termin, a mianowicie mumifikacja, związana ze starożytnymi cywilizacjami, np. z Egiptem lub Inkami i innymi ludami Ameryki Południowej – mówi dr Jacek Górski, dyrektor Muzeum Archeologicznego w Krakowie. Zwłoki osoby zmarłej spopielane są w specjalnym krematorium, które nagrzewa się do temperatury około 1200 stopni Celsjusza. Ciało nie ma bezpośredniej styczności z ogniem, stąd cały proces trwa około dwie godziny. Przygotowanie ciała do kremacji wygląda tak samo, jak w przypadku tradycyjnego pogrzebu. Odmienną kwestią, na jaką Vay Tiền Nhanh Chỉ Cần Cmnd. Życie mamy tylko jedno, a w nim nie wolno szarżować. Trzeba być świadomym tego, że wszystko się może różnie skończyć. Mówi Adam Ragiel założyciel Polskiego Centrum Szkolnictwa Funeralnego i twórca procedur z dziedziny profesjonalnego zajmowania się pośmiertnie ciałem człowieka. Anna Rychlewicz: Jakie było Pana najtrudniejsze zlecenie? Adam Ragiel: Najtrudniejsze zlecenia to te dotyczące przygotowania ciała z wypadku komunikacyjnego, najczęściej spod pociągu. To wyzwanie, które wymaga dużo czasu, jeśli chodzi o same kwestie przygotowań. A co najważniejsze – odbudowania ciała czy twarzy tak, by jak najbardziej przypominała osobę sprzed wypadku. Ma Pan na myśli również anatomiczne złożenie ciała? Powiedzmy sobie wprost – ciało po wypadku często jest po prostu w kawałkach. *** Od czego zaczyna Pan wówczas pracę? Pierwszym etapem jest posegregowanie części. Później musimy anatomicznie złożyć i tak jakby szczepić – przymocować do siebie kości i zacząć szyć. Kolejno – miejsca, w których były szycia i mogą być jakiekolwiek wycieki, trzeba odpowiednio zabezpieczyć. Tak naprawdę dopiero po tym, można nałożyć na ciało odzież. Później pozostaje nam twarz… Tutaj do gry wchodzi chirurgia pośmiertna, czyli rekonstrukcja, nadanie odpowiednich kształtów czy zarysów twarzy. Mówi Pan do ciał? Tylko jak stawiają opór. Czasem powiem coś na zasadzie: „Mariusz, popuść te palce”. Adam Ragiel: balsamacja a rodzina zmarłego Panie Adamie, wspominaliśmy już o tym, że balsamacja jest zabezpieczeniem ciała i przygotowaniem go do bezpiecznego pożegnania przez bliskich. A jak wygląda przygotowanie balsamisty? Mam na myśli sytuacje, kiedy pracuje Pan z ciałami z HIV, żółtaczką, teraz z covidem. W jaki sposób Pan się chroni? Pierwszą podstawową sprawą jest odzież robocza. Nie pracujemy w ubraniach, w których na co dzień funkcjonujemy. Zostaje tak naprawdę tylko bielizna, do tego komplety medyczne. Oprócz tego są grubsze fartuchy flizelinowe z mankietami i oczywiście fartuchy foliowe. Te mają chronić nas przed płynami, krwią, różnymi wydzielinami. Do tego dwie pary rękawic medycznych jednorazowych, które zmieniane są z każdą kolejną czynnością. W normalnych okolicznościach wystarczy maseczka medyczna, a kiedy wykonujemy balsamację używamy przyłbic, okularów. W przypadku, kiedy wykonywana jest balsamacja po sekcji zwłok, niezbędne są maski z pochłaniaczami. Wszystko tak naprawdę w zależności od zakresu prac i tego, co robimy przy zwłokach. A czy rodzina zmarłego może być przy balsamacji? W trakcie, kiedy ja wykonuję swoją pracę przy ubieraniu i podstawowym przygotowywaniu zwłok rodzina jest bardzo często. Zdarza się także przy balsamacji – jeśli tylko chce, może nam towarzyszyć. Okazuje się jednak, że w branży pogrzebowej nie jest to takie oczywiste. Kiedy ktoś ma coś do ukrycia, odmówi. Jeśli pomieszczenie nie spełnia wymogów sanitarnych, dana firma nie ma sprzętu czy produktów do przygotowania, balsamacji – to wiadomo, że w takiej sytuacji będą odradzali. Bardzo często się tak zdarza. Nieraz słyszałem, że rodzina dostała informację, że to jest absolutnie zakazane, bo nikt z zewnątrz nie może być przy zwłokach. Oczywiście – obca osoba nie może być, ale to bliscy są dysponentem tej osoby zmarłej. Ja zawsze to umożliwiam. Uważam, że to jest pewnego rodzaju pożegnanie bliskich. Niektórzy chcą pomóc, wypełnić tę ostatnią posługę… Wie Pani, czasem taka świadomość, że ktoś bliski zaangażował się, spełnił życzenie zmarłego później pomaga im łatwiej przejść żałobę. Są spokojniejsi, silniejsi. Adam Ragiel wywiad A Pan przez to wszystko, czego już doświadczył, co widział – czuje się silniejszy? Nauczył się bardziej doceniać życie? Na pewno jestem o wiele ostrożniejszy. Widząc, w jakich sytuacjach ludzie tracą życie – często bezmyślnie – nauczyłem się już bardziej zwracać uwagę na pewne rzeczy. Jadąc samochodem czy idąc pieszo, myślę już nie tylko za siebie, ale staram się przewidzieć, co mogłoby wydarzyć się w danym miejscu. Nie popadam w paranoję, ale często pojawia się u mnie taka myśl, że tutaj na przykład może być niebezpiecznie. Podam Pani przykład – jadąc samochodem w miejscu, gdzie niedaleko mamy zakręt, jest linia przerywana i mógłbym spokojnie wyprzedzać – ja tego nie zrobię. Byłem już kilkukrotnie w takich miejscach. Zabierałem osoby, które właśnie wyprzedzały na zakręcie. Jechały na czołówkę. Życie w tym miejscu traciły nawet całe rodziny jadące na weekendowy wypoczynek. Życie mamy tylko jedno, a w nim nie wolno szarżować. Trzeba być świadomym tego, że wszystko się może różnie skończyć. Jako osoba przygotowująca ciała do pochówku, ma Pan bezpośredni kontakt z rodziną zmarłego. Zastanawiam się, czy nie odgrywa Pan czasem roli psychologa? Jak najbardziej! To jest jakby kolejna rola, która nierozerwalnie wiąże się z tym zawodem. Bardzo ważne jest przede wszystkim to, żeby rodzina nam zaufała i aby zatrzeć ten zły stereotyp pijanego grabarza z dawnych lat. Rozmowy, jakie prowadzimy z bliskimi zmarłego dotyczą bardzo prywatnych, intymnych spraw. Na początku oczywiście skupiamy się na konkretach, ale w końcu przychodzi taki moment, że ci ludzie czują, że mogą zaufać. Mogą się otworzyć, potrzebują się wygadać. Kiedy żona żegna męża, opowiada jak wyglądało ich małżeństwo, życie. Ta rozmowa często trwa dłużej niż załatwienie wszystkich formalności. Naszą rolą jest także uspokojenie takiej osoby. Musimy dać jej jakąś wiarę, nadzieję… Wiadomo – straty nikt nie cofnie, ale możemy w jakiś sposób złagodzić ból po tym, co się stało. Mam wrażenie, że właśnie oswoił mnie Pan trochę z tym tematem. Dziękuję bardzo za rozmowę! Rozmawiała Anna Rychlewicz Chcesz przeczytać cały wywiad? Sięgnij po Detektywa 5/2022 (wywiad Anny Rychlewicz pt. SPA dla zmarłych). Cały numer do kupienia TUTAJ. Tradycja Rzetelność Profesjonalizm telefony czynne całą dobę +48 42 672 33 33 800 672 333, 195 88 Strona główna Usługi pogrzebowe Balsamacja Tanatopraksja, zwana także balsamacją, zapobiega nieodwracalnym procesom zachodzącym w ludzkim ciele, po śmierci. To czas dany na godne pożegnanie się z bliskimi. Zabieg tanatopraksji może wykonywać wyłącznie osoba posiadająca specjalne uprawnienia. Tanatopraksja pozwala wstrzymać do kilku dni naturalną, pośmiertną dekompozycję ciała. Eliminuje nieprzyjemne zapachy i zatrzymuje na pewien czas inne wizualne przeszkody, dzięki czemu ciało zachowuje swój naturalny wygląd. Z doświadczenia wiemy, że jest to ważne dla bliskich, którzy czuwają przy zmarłym w domu pogrzebowym. Bez zabiegu balasamacji oraz rekonstrukcji pośmiertnej niektóre zwłoki po wypadkach lub ciężkich chorobach nie są pokazywane rodzinom. Dzięki tanatopraksji i rekonstrukcji jest to możliwe. Zabieg przeprowadzamy z całym szacunkiem należnym osobie zmarłej. Zabieg tanatopraksji nie przeszkadza w późniejszej kremacji zwłok. Śmierć najbliższych to zawsze wielki cios. Wraz z wiadomością o odejściu kogoś z naszej rodziny pojawia się kwestia organizacji pochówku. Pogrzeb to kilka ostatnich formalności i uroczystość pożegnania formalności związane z pochówkiemPrzed pogrzebem należy godnie przygotować zmarłego do ostatniej drogi. Dobry zakład pogrzebowy pomoże nam we wszystkich kwestiach formalnych, do których nie zawsze mamy głowę w takiej chwili. Odebranie ciała i przygotowanie do pogrzebu to pierwsza z czynności jakie musimy załatwić. Następnie trzeba załatwić wszelkie sprawy urzędowe oraz ustalić datę pogrzebuCzy wiemy w jaki sposób zmarły chciał być pochowany? Czy w grę wchodzą takie rozwiązania jak kremacja? Coraz częściej można spotkać się z tym, że ciało zmarłego zostaje spalone, a jego prochy złożone w urnie w wyznaczonym miejscu na cmentarzu. Usługi pogrzebowe świadczone przez renomowane firmy obejmują również balsamację zwłok. Chociaż w pierwszym odruchu wszystkim nam kojarzyć się to może ze starożytnym Egiptem, to mowa tutaj o czym zgoła odmiennym. Usługa balsamacji polega na takim przygotowaniu zwłok, aby człowiek wyglądał jak najbardziej naturalnie, a jego twarz nieznacznie różniła się od tej, jaką pamiętaliśmy na co dzień. Do układu krwionośnego zostają wprowadzone płyny, które konserwują tkanki. Ciało przestaje wydzielać nieprzyjemne zapachy, znikają bakterie odpowiedzialne za dalsze procesu rozkładu ciała. W wyniku tych działań skóra zaczyna nabierać naturalnego koloru. Dodatkowo, na skórę implikuje się specjalne barwniki, których zadaniem jest uzyskanie jak najbardziej odpowiedniego koloru balsamacji zwłokBalsamacja zwłok sprawia, że zmarły wygląda tak jakby spał. Następnie można także wykonać zabiegi kosmetyczne lub zrobić makijaż na twarzy, co jeszcze potęguje efekt. Czasami, u osób po wypadkach, długotrwałych chorobach rodzina życzy sobie, aby ciało nie nosiło znaków urazów, wtedy konieczne jest uzupełnienie braków pojawiających się na skórze. Pozwala to rodzinie i znajomym z szacunkiem pożegnać zmarłego podczas pogrzebu. Ze spokojem otworzyć trumnę podczas mszy. Cały zabieg balsamacji jest szybki i nie nakłada dodatkowego oczekiwania na ciało. W tym czasie można spokojnie zająć się innymi czynnościami związanymi z pogrzebowy i pozostałe usługiDo pochówku zazwyczaj czekamy kilka dni. W tym czasie powiadamiamy rodzinę i znajomych o zdarzeniu. Tych parę dni pozwoli najbliższym z dalszych stron dojechać na miejsce uroczystości. Dom pogrzebowy może również pomóc w załatwieniu stypy w wybranej restauracji. Jest to dobry moment, żeby wspomnieć zmarłego. W naszej kulturze śmierć nie powinna być czymś tylko smutnym. Zgodnie z religią chrześcijańską jest to przejście do lepszego, wiecznego życia. I tak powinniśmy o tym myśleć. Pozwoli to nam lżej znieść te trudne chwile.

balsamacja zwłok przed i po